Rozgrywki PGNiG Superligi w sezonie 2020/21 zakończyliśmy na 6. miejscu. Zaczęło się normalnie, a z biegiem czasu pojawiły się izolacje, przerwy i przekładane mecze. To na pewno utrudniło nam dobre przygotowanie do sezonu – opowiedział o trudach sezonu w dobie pandemii nasz środkowy i reprezentant Polski Maciej Pilitowski.
Wiele można powiedzieć o zakończonym dopiero sezonie PGNiG Superligi, ale nie da się ukryć, że był pod wieloma względami wyjątkowy. Nie tylko dla piłki ręcznej, ale sportu w ogóle.
Na pewno był to najdziwniejszy sezon jaki grałem do tej pory. Oczywiście przez koronawirusa i pandemię. Zaczęło się normalnie, a z biegiem czasu pojawiły się izolacje, przerwy i przekładane mecze. To na pewno utrudniło nam dobre przygotowanie do sezonu. Cieszę się jednak, że dograliśmy sezon do końca i ostatnie kolejki można było zagrać z kibicami. Może nie z pełną halą, ale już ten doping było słychać. Jeśli chodzi z kolei o 6 miejsce na koniec myślę, że w perspektywie całego sezonu mieliśmy szansę zagrać o 5 lokatę i tak było w ostatnim, niestety przegranym meczu. Idziemy jednak do góry, rozwijamy się i mam nadzieję, że następny sezon będzie lepszy – podsumowuje nasz środkowy rozgrywający.
Jak 9 miesięcy gry bez kibiców wpłynęło na zawodników? Dało się „odzwyczaić” od pełnej hali? Jak to wyglądało na meczu, w którym kibice wrócili – z MMTS-em Kwidzyn, 2 czerwca.
Skupiałem się głównie na meczu, od tej strony było tak jak zawsze, ale słyszałem i czułem jednak obecność kibiców. To było miłe uczucie, trochę jakbyśmy grali po raz pierwszy z kibicami w Kaliszu. Nutka uśmiechu się pojawiła i cieszę się, że w tak dziwnym sezonie mieliśmy jeszcze możliwość zagrać przed publicznością.
Okres przygotowawczy zwykle startuje w drugiej połowie lipca. Jak w takim razie Maciek planuje wakacje i regenerację przed kolejnym sezonem?
Jest kilka elementów, które chcę poprawić jako zawodnik przed nowym sezonem i na pewno przyłożę się do tego. Plany wakacyjne to spędzenie czasu z rodziną i pozostanie w kraju. Przejedziemy trochę Polski, odwiedzimy rodzinę, znajomych z którymi dawno się nie widzieliśmy przez pandemię. Razem z żoną jesteśmy zaszczepieni, więc takie są nasze plany w tym roku.
Maciejowi oraz wszystkim kibicom życzymy jak najprzyjemniejszych wakacji i widzimy się we wrześniu, a już od lipca szukajcie materiałów z przygotowań do sezonu!