Zdobyliśmy 3 punkty na terenie coraz śmielej poczynającego sobie na parkietach PGNiG Superligi zespołu Grupy Azoty Unii Tarnów. O końcowym wyniku i pewnym zwycięstwie zadecydowała nasza świetna postawa w obronie w drugiej części pierwszej połowy. Kolejny raz najskuteczniejszym zawodnikiem meczu był Piotr Krępa (9 bramek, MVP spotkania).

Unia Tarnów rozgrywa trzeci sezon w krajowej elicie, ale rozgrywki w sezonie 2021/22 rozpoczęła zdecydowanie najlepiej. Do piątkowego spotkania tarnowianie przystępowali po niespodziance w poprzedniej serii spotkań, kiedy pokonali Górnika Zabrze (4 drużyna ubiegłego sezonu) w rzutach karnych. Wcześniej ograli również Gwardię Opole (5 miejsce), co wskazywało na stały rozwój ekipy w poprzednich dwóch sezonach znajdującej się w dolnej części tabeli.

Zapewne Unia dobrą formę chciała przenieść na piątkowy pojedynek, jednak to nasz zespół lepiej wszedł w mecz. Wynik otworzył środkowy Stanisław Makowiejew, którego po dynamicznym wbiegu na 6. metr podaniem odnalazł Marek Szpera. Już od jakiegoś czasu musimy radzić sobie bez reprezentacyjnego środkowego Macieja Pilitowskiego, ale praca zastępujących go na parkiecie Stanisława Makowiejewa i Konrada Pilitowskiego wygląda coraz lepiej. W pierwszych minutach Unia nie mogła odnaleźć rytmu w ataku (m. in. kontratak Buszkowa wybroniony przez Łukasza Zakretę), co pozwoliło nam wyjść na prowadzenie 4-1.

Gospodarze nie zamierzali jednak odpuszczać i szybko rozwiązali swoje początkowe problemy. Pomogły w tym przechwyty i (tym razem) skutecznie wykańczane kontrataki. Dobry fragment gry napędził Unię, która w 18 minucie dzięki bramce Mateusza Wojdana wyszła na prowadzenie 10-7. Wtedy o przerwę poprosił trener naszego zespołu, Tomasz Strząbała. Chwila rozmowy z zespołem i nowe ustalenie przyniosły świetne skutki. Zdecydowanie poprawiliśmy grę w obronie właściwie wybijając przeciwnikom piłkę ręczną z głowy. Unia w ostatnich 12 minutach pierwszej połowy nie zdobyła już ani jednej bramki, a kaliszanie grając konsekwentnie w ataku najpierw odrobili straty, a później jeszcze przed przerwą zbudowali trzybramkową przewagę, w czym spory udział miał niezwykle skuteczny w wykańczaniu akcji Piotr Krępa.

Drugą połowę z nowymi pokładami sił rozpoczęli tarnowianie. Trafienia białoruskiego duetu, Kniazieu-Buszkow pozwoliły zmniejszyć stratę do jednej bramki, ale wtedy sprawy w swoje ręce wziął Kacper Adamski. Lewy rozgrywający Energa MKS-u i Gracz Września całej PGNiG Superligi w pierwszej połowie skupił się na szukaniu lepiej ustawionych partnerów, drugą otworzył jednak trzema trafieniami z rzędu świetnie wykorzystując skupienie się obrońców na Krępie. W końcówce kaliszanie kontrolowali wydarzenia na parkiecie konsekwentnie budując swoje ataki i regularnie zatrzymując nieco szaleńcze ataki Unii walczącej o odrobienie strat.

Piątkowe zwycięstwo było dla kaliskiego zespołu piątym w pierwszych ośmiu meczach nowego sezonu PGNiG Superligi. Teraz całą ligę czeka przerwa na zgrupowanie reprezentacji, a kolejny mecz Energa MKS rozegra 14.11 o godzinie 16:00 podejmując w Kalisz Arenie Zagłębie Lubin

Grupa Azoty Unia Tarnów – Energa MKS Kalisz 26:31 (10:13)

Grupa Azoty Unia Tarnów: Małecki, Liljestrand, Hołda – Tokuda 6, Kniazeu 5, Sanek 3, Bushkou 3, Minotskyi 3, Kużdeba 3, Wojdan 2, Yoshida 1, Sikora, Wątroba, Matsuura, Kaźmierczak, Mrozowicz

Energa MKS Kalisz: Krekora, Zakreta – Krępa 9, Adamski 7, K. Pilitowski 3, Szpera 3, Góralski 3, Tomczak 2, Drej 2, Bekisz 1, Makowiejew 1, Kus, Kamyszek, Wróbel, Pedryc

 

Sponsorzy

Sponsor Strategiczny

sponsor - miasto kalisz

Sponsor Tytularny Klubu

sponsor - energa

Sponsor rozgrywek TAURON Ligi

Sponsor rozgrywek TAURON Ligi

Powrót do góry
Close Offcanvas Sidebar