Piła, Kalisz, Toruń, Piła… i powrót do Kalisza. Taką drogę w ciągu ostatnich 5 lat przeszła nowa rozgrywająca Energa MKS-u Kalisz Sylwia Kucharska. 25-letnia rozgrywająca, w zeszłym sezonie będąca jednym z największych odkryć ligi na swojej pozycji wzmocniła skład kaliskiego zespołu.
Sylwia reprezentowała Energa MKS w I-lidze, kiedy kaliszanki wywalczyły awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Niestety po sezonie opuściła zespół i dołączyła do Budowlanych Toruń. Po dobrym sezonie w I-lidze powróciła do ekstraklasowego składu PTPS-u Piła, w którym spędziła poprzedni sezon. Rozgrywająca była mózgiem zespołu, który w poprzednim sezonie został rewelacją rozgrywek i zamiast walki o utrzymanie zajęły ósme miejsce w tabeli.
W zeszłym sezonie odwiedziła Kalisz zaliczając świetny występ, kiedy PTPS pokonał kaliszanki w Arenie 3:2, a Kucharska otrzymała nagrodę MVP.
– To był bardzo miły powrót. Jak słyszę kaliskich kibiców to od razu robi się cieplutko na sercu. Nawet jeśli gram przeciwko swojej byłej drużynie. Cieszę się, że kibice o mnie pamiętają – mówiła “nowa” rozgrywająca kaliskiego klubu kilka miesięcy temu.
Życie toczy się jednak w na tyle zaskakujący sposób, że 10 miesięcy po tej wypowiedzi Sylwia wraca do Kalisza. Niestety, ze względu na ograniczenia związane z pandemią koronawirusa, jeszcze przez jakiś czas nie będzie mogła usłyszeć dopingujących ją kibiców. Miejmy nadzieję, że ograniczenia w organizacji imprez sportowych nie potrwają już długo.