Po spotkaniu 11 kolejki TAURON Ligi, w którym Energa MKS Kalisz przegrał we własnej hali 3:1 z Radomką Radom o spotkaniu i niedawno przebytej przez zespół, pierwszej w sezonie kwarantannie opowiedziała kapitan, Ewelina Polak. Wspólna gra, raz sprawiała nam frajdę, dwa naprawdę dobrze nam wychodziła, ale nagle ktoś wcisnął nam pauzę. To był taki lekki paraliż, w momencie kiedy byłyśmy bardziej nakręcone. – w taki sposób opisywała dość niefortunny moment na przymusową samoizolację.

Kaliszanki w piątkowy wieczór podejmowały trzecią drużynę TAURON Ligi – Radomkę Radom. Po czterech setach lepsze okazał się zespół z Radomia, jednak w pierwszym, drugim i trzecim secie walka toczyła się do ostatniej piłki. Niestety Energa MKS Kalisz wygrał tylko jedną z nich.

Na pewno uciekły nam końcówki, ten mecz mógł wyglądać zupełnie inaczej, natomiast bardziej obwiniałabym nas niż chwaliła Radomkę. One zagrały solidnie mimo, że to nie był moim zdaniem najlepszy mecz w ich wykonaniu, ale widać tyle wystarczyło na nas dzisiaj.

Pomimo porażki zespół funkcjonował dużo lepiej niż przed tygodniem w Legionowie, kiedy Energa MKS rozegrał mecz po ledwie jednym wspólnym treningu w normalnych warunkach. Potwierdziła to również rozgrywająca kaliskiego zespołu.

Nawet te końcówki pokazały, że wracamy powoli do naszej optymalnej dyspozycji i tego co prezentowałyśmy przed kwarantanną. Mam nadzieję, że kolejne mecze już będą z naszej strony wyglądały coraz lepiej. Zabrakło chyba jeszcze troszeczkę zdrowia, pełnego, regularnego treningu, bo jednak tydzień to ciągle mało, ale cierpliwie wracamy do tego, co prezentowałyśmy na początku sezonu. 

Patrząc na resztę ligi, kwarantanna dopadła siatkarki Energa MKS-u Kalisz dość późno, jednak wcale nie było to łatwiejsze wyjście. Choroba przyszła w momencie, kiedy zespół rozumiał się ze sobą naprawdę dobrze, a teraz musi z powrotem odbudowywać dobrą formę.

Tak naprawdę podczas kwarantanny byłyśmy w stałym kontakcie, miałyśmy treningi w domach, zwłaszcza ta część, która czuła się dobrze, nie miała objawów i negatywne wyniki. Po dziewczynach, które przeszły chorobę trochę gorzej widać, że wolniej dochodzą do dobrej formy. Było ciężko, bardziej dlatego, że czułyśmy się mocne. Wspólna gra, raz sprawiała nam frajdę, dwa naprawdę dobrze nam wychodziła, ale nagle ktoś wcisnął nam pauzę. To był taki lekki paraliż, w momencie kiedy byłyśmy bardziej nakręcone.  

Kolejne spotkanie kaliszanki rozegrają w Łodzi, 3 grudnia o 17. Tam rozegrają zaległe spotkanie z Grotem Budowlanymi, będącym ostatnio w świetnej formie.

Sponsorzy

Sponsor Strategiczny

sponsor - miasto kalisz

Sponsor Tytularny Klubu

sponsor - energa

Sponsor rozgrywek TAURON Ligi

Sponsor rozgrywek TAURON Ligi

Powrót do góry
Close Offcanvas Sidebar