Wrocław zdobyty! Podtrzymaliśmy dobrą passę i pozostajemy niepokonani w 2022 roku w rozgrywkach TAURON Ligi. Zwycięstwo 3:1 w wyjazdowym meczu z Volleyem Wrocław pozwoliło nam awansować na 8 miejsce w tabeli, premiowane awansem do fazy play-off. MVP i najskuteczniejszą zawodniczką meczu (25 punktów) została Ola Dudek.
Po pokonaniu Jokera Świecie i UNI Opole w poprzednich kolejkach TAURON Ligi tym razem udaliśmy się do Wrocławia na mecz z kolejną z drużyn będącą bezpośrednim rywalem w walce o fazę play-off. Wrocławianki znajdowały się o jedną lokatę niżej (na 10. miejscu) tracąc do naszego zespołu pięć punktów. Mecz był niezwykle wyrównany, a tylko trzecia partia nie rozstrzygnęła się grą na przewagi. Ostatecznie jednak lepiej odnaleźliśmy się w zaciętych końcówkach wygrywając całe spotkanie 3:1.
Mecz rozpoczęliśmy bardzo dobrze. W pierwszej wymianie błąd dotknięcia siatki w bloku popełniła kubańska przyjmująca Volleya Yunieska Tobles Batista, a kolejne zagrywki Karoliny Drużkowskiej mocno utrudniły wrocławiankom przyjęcie, co doprowadziło do kolejnych punktów, między innymi Eweliny Żurowskiej w bloku. Asa zagrała również „Drusia” i prowadziliśmy już 0-5. Na tą przewagę niestety jeszcze dłuższą serią odpowiedział Volley wychodząc na prowadzenie 7-5. W pierwszej wymianie po czasie dla trenera Czekaja punkt zdobyła jeszcze Batista, ale w kolejnych akcjach gra się wyrównała. Po bloku Sylwii Kucharskiej, skutecznym ataku Karoliny Drużkowskiej i asie naszej rozgrywającej wyrównaliśmy stan seta, a blok Oli Dudek w kolejnej akcji pozwolił nam wrócić na prowadzenie. Silnym punktem naszego zespołu w pierwszej partii (ale też całym meczu) niewątpliwie była zagrywka. Tym razem asa zagrała Ola Dudek i nasza przewaga wzrosła do czterech punktów. Volley nie dawał jednak za wygraną i dzięki fragmentowi dobrej gry potrafił zmniejszyć straty przy stanie 17-18. Od tego momentu utrzymywaliśmy jedno-dwupunktowe prowadzenie, ale losy pierwszego seta ciągle nie były rozstrzygnięte. W końcówce zrobiło się nerwowo i dobre akcje z obu stron przeplatane były błędami. Z dobrej strony zaprezentowały się jednak nasze środkowe, najpierw skuteczny atak Oli Cygan dał nam prowadzenie 23-24, a chwilę później pierwszego seta blokiem zamknęła Justyna Łukasik (najlepiej blokująca zawodniczka spotkania).
Ola Cygan utrzymywała dobrą formę w ataku również na początku drugiej partii z czego chętnie korzystała nasza rozgrywająca Sylwia Kucharska. Gra tym razem toczyła się punkt za punkt, co prawda po ataku Karoliny Drużkowskiej prowadziliśmy dwoma punktami (4-6), ale gospodynie szybko zniwelowały stratę. W środkowej części seta dobry fragment gry zanotowały wrocławianki wychodząc na prowadzenie 15-12, ale po czasie dla trenera Czekaja znowu wróciliśmy do wyrównanej walki. Po sprytnym zachowaniu Justyny Łukasik na siatce i zbiciu przechodzącej piłki w okolice końcowej linii boiska prowadziliśmy 19-21, ale chwilę później było już 22-22. Tym razem końcówkę lepiej rozegrały wrocławianki wyrównując stan meczu.
W trzecim secie dzięki trzem punktom z rzędu wypracowaliśmy przewagę 10-13, niestety w jednej z wymian na początku seta poważnie wyglądającej kontuzji kolana doznała środkowa Volleya Wrocław Izabela Bałucka. Jej koleżanki najpierw zmniejszyły stratę do stanu 12-13, ale odpowiedzieliśmy dwoma punktami z rzędu powiększając dystans. Kolejny raz Volley blisko wyrównania był po bloku na Karolinie Drużkowskiej, kiedy tablica wyników pokazywała wynik 16-18, był to jednak ostatni zryw gospodyń w tym secie. Seria trudnych zagrywek Sylwii Kucharskiej i dobra gra całego zespołu pozwoliła nam wygrać trzeciego seta do 17 i wrócić na prowadzenie w meczu.
Wrocławianki chciały powalczyć o punkty w poniedziałkowym spotkaniu i dobrze weszły w czwartą partię. Skuteczny atak Andrei Kossanyiovej dał im prowadzenie 7-4, ale kolejna już w tym meczu seria punktowa naszego zespołu pozwoliła odrobić straty, a nawet zdobyć przewagę 8-9. To z kolei znowu doprowadziło do wyrównanej walki, chociaż z lekkim wskazaniem na naszą stronę. Atak naszej kapitan, Eweliny Żurowskiej, pozwolił wyjść na trzypunktowe prowadzenie, ale Volley nie zamierzał się poddawać. Najpierw odrobił straty, a po bloku na Karolinie Drużkowskiej, w kluczowym momencie prowadził nawet 23-21. W dwóch kolejnych akcjach jednak świetne ataki Eweliny Żurowskiej uniemożliwiły wrocławiankom doprowadzenie do tie-breaka. W trakcie gry na przewagi gospodynie miały aż 5 piłek setowych, ale nasz zespół ambitnie bronił wszystkie z nich, a przy pierwszej swojej okazji zamknął mecz dwoma skutecznymi blokami z rzędu wygrywając całe spotkanie 3-1.
VolleyWrocław – MKS Kalisz 1:3 (24:26, 26:24, 17:25, 27:29)
Volley Wrocław: Andrea Kossanyiova (14), Izabela Bałucka (5), Nina Kocić (16), Anna Kaczmar (2), Yuneska Batista (15), Karolina Fedorek (11), Anna Bodasińska (libero) oraz Marta Wellna, Aleksandra Gromadowska (2), Magdalena Hawryła, Adrianna Szady
MKS Kalisz: Karolina Drużkowska (15), Ewelina Żurowska (15), Justyna Łukasik (8), Aleksandra Cygan (9), Aleksandra Dudek (25), Sylwia Kucharska (7), Kinga Wysokińska (libero) oraz Oriana Miechowicz, Emilia Mucha (2)