14 punktów, z czego 4 blokiem i 2 zagrywką Weroniki Centki pomogły pokonać PTPS Piła 3:0, a naszej środkowej taki występ przyniósł również kolejną statuetkę MVP meczu. Powolutku wracamy po kwarantannie, nie da się niczego przyspieszyć. Pracujemy nad swoją formą, pracujemy nad naszą grą i jak pokazał dzisiejszy mecz wszystko idzie w dobrym kierunku. – podsumowała Weronika po meczu
Spotkania pomiędzy Kaliszem a Piłą kiedyś decydował o tytułach Mistrza Polski. Od powrotu kaliskiej siatkówki do ekstraklasy są pojedynkami zespołów z okolic środka stawki, ale nie straciły na atmosferze, co potwierdza nasza środkowa.
Spotkania derbowe z Piłą to adrenalinka i taki trochę dreszczyk, bo nie wiadomo jak to wyjdzie, ale dzisiaj potoczyło się z pozytywami dla nas. Zwycięstwo bez większej historii. Dobrze, że ta zła passa ostatnich porażek została przerwana. Tak naprawdę takie mecze jak z drużyną z Piły są po prostu do wygrania 3:0, jak najszybciej, tym bardziej nie można ich przegrywać. Bardzo się cieszę, że dzisiaj zdołałyśmy się spiąć i wspólnie zwyciężyć.
Pierwszy rewanż w sezonie to również dobry moment na podsumowanie jego pierwszej części. Weronika potwierdza, że przerwa spowodowana kwarantanną wybiła zespół z rytmu, przez co wynik jej zdaniem mógł być nieco lepszy.
Czasami mogło być lepiej. Cieszę się, że w tych meczach, które wygrałyśmy zrobiłyśmy to bez większego problemu i mam nadzieję, że ta runda rewanżowa pokaże, że jesteśmy silnym zespołem, nawet po tej kwarantannie, która nas odrobinkę rozbiła i wyprowadziła z rytmu. Mam też nadzieję, ze w drugiej części sezonu będzie jak najwięcej meczów przynoszących radość kibicom śledzącym nas przed telewizorami.
Niezły występ w Łodzi i dobra gra w domowym meczu z PTPS-em pokazał, że kaliszanki wracają do zgrania, formy fizycznej i poziomu gry, który prezentowały przed przymusową przerwą.
Powolutku wracamy po kwarantannie, nie da się niczego przyspieszyć. Pracujemy nad swoją formą, pracujemy nad naszą grą i jak pokazał dzisiejszy mecz wszystko idzie w dobrym kierunku.
