Po świetnym występie w Bielsku-Białej zakończonym zwycięstwem 3:0 skala trudności najbliższych spotkań naszego zespołu tylko rośnie. Do końca roku rozegramy jeszcze trzy spotkania, z ŁKS-em, Developresem SkyRes Rzeszów i Chemikiem Police, ale cała drużyna już nie raz w tym sezonie pokazała, że potrafi walczyć o każdą piłkę.
ŁKS przyjedzie do Kalisza już w poniedziałek i będzie to niezwykle ciekawe spotkanie przynajmniej z kilku względów. Po pierwsze, łodzianki niedawno zmieniły trenera. Pracującego z zespołem od zeszłego sezonu Giuseppe Cuccariniego 1 grudnia zastąpił Michał Mašek. Słowak jest w Łodzi dobrze znany, bo to on doprowadził ŁKS do mistrzostwa i wicemistrzostwa Polski w sezonach 2017/18 i 2018/19. Te sukcesy zwróciły uwagę trenera reprezentacji Słowacji, który zaproponował Maškowi posadę asystenta. W sezonie 2019/20 i na początku obecnej kampanii Mašek prowadził grecki PAOK Saloniki.
Drugim elementem zaostrzającym emocje przed poniedziałkowym spotkaniem jest wynik ostatniej potyczki pomiędzy zespołami. 2 października Energa MKS Kalisz po niezwykle ambitnej grze pokonał ŁKS 3:2 w jego własnej hali. Było to pierwsze zwycięstwo naszej drużyny w Łodzi. Łódzkie wiewióry na pewno będą chciały się odegrać, z kolei Energa MKS Kalisz na pewno podejdzie do spotkania z celem walki o każdą piłkę.
Trzeci z wielu ciekawych kontekstów przed spotkaniem to ostatnie mecze obu klubów. ŁKS w pierwszym meczu pod wodzą nowego trenera, 6 grudnia, zmierzył się z BKS-em BOSTIK Bielsko-Biała i przegrał 3:2. Z kolei zespół trenera Jacka Pasińskiego wyjazd do Bielska-Białej tydzień później może zaliczyć do bardzo udanych. Po świetnym meczu kaliszanki pokonały BKS 3:0 wygrywając bardzo wyrównaną końcówkę trzeciego seta, a mecz pięknym asem serwisowym zakończyła Monika Gałkowska.
– Gwiazdozbiór mamy w samej końcówce roku, ale jesteśmy walczakami. Będziemy walczyć o każdy mały punkt, a może jeśli wywalczymy ich parę złoży się to na seta, lub punkt w ligowej tabeli. Na pewno nie przystępujemy do tych meczów w roli faworytów, ale nie będziemy też zwieszać głów i łatwo się nie poddamy. – mówił o meczach w końcówce roku trener Pasiński po meczu w Bielsku-Białej.
W tej chwili Energa MKS Kalisz znajduje się na 7. miejscu w tabeli TAURON Ligi do tej pory gromadząc na swoim koncie 19 punktów. ŁKS znajduje się na 4. miejscu z dorobkiem 26 punktów.