Po świetnym występie w Pile siatkarki Energa MKS-u Kalisz w poprzednią sobotę rozegrały pierwszy domowy mecz w nowym sezonie TAURON Ligi. Spotkanie z BKS-em Stalą Bielsko-Biała nie ułożyło się jednak po myśli kaliszanek. Po bardzo dobrym początku seta i wysokim prowadzeniu niestety pozwoliły się dogonić. Przegrany na przewagi set podłamał młodą drużynę, co doprowadziło do utraty kontroli nad spotkaniem. Mimo niekorzystnego wyniku przed zespołem jeszcze 20 kolejek, a pierwsza szansa na kolejne punkty będzie już jutro w Łodzi. Pojedynek z ŁKS-em będzie należał do kategorii tych najtrudniejszych, ale początek sezonu TAURON Ligi pokazał, że niczego nie można z góry wykluczyć.
Oba zespoły, które spotkają się w piątkowy wieczór w Łodzi przegrały w dwóch pierwszych kolejkach z BKS-em Bielsko-Biała, obecnym liderem ligi. To jedyny zespół, który wygrał dwie pierwsze kolejki bez straty seta. Ambicje ŁKS-u w tym sezonie sięgają jednak walki o mistrzostwo. Do zatrzymanych, bardzo ważnych w zakończonym brązowym medalem poprzednim sezonie, Katariny Lazović, Klaudii Alagierskiej czy Krystyny Strasz dołączyły takie zawodniczki jak Katarzyna Zaroślińska-Król, Nadja Ninković czy Britt Bongaerts. Swoją pracę w zespole kontynuuje trener Giuseppe Cuccarini odpowiedzialny za poprawę gry łódzkiego zespołu w ubiegłym, słabo rozpoczętym sezonie. Po niespodziewanej porażce w pierwszej kolejce ŁKS pewnie pokonał beniaminka ze Świecia.
– Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Pracujemy i idziemy do przodu, nie mamy innego wyjścia. Mam nadzieję, że wiemy gdzie jest sedno tego problemu, więc będziemy pracować tak, żeby tych gorszych meczów było jak najmniej. – mówił po meczu z BKS-em Jacek Pasiński, trener Energa MKS-u Kalisz. Po ŁKS-ie kaliszanki czeka ważny wyjazd do Świecia, a następnie, do Kalisza przyjedzie Pałac Bydgoszcz. Transmisję z piątkowego spotkania z ŁKS-em przeprowadzi Polsat Sport, mecz rozpocznie się w piątek, 2 października o 20:30.
